poniedziałek, 25 listopada 2013

Zagłada

   1 września 1939 roku rozpoczęła się II wojna światowa, agresją Niemiec na Polskę.

    Wojska niemieckie zajęły Pińczów już 5 września, po wycofaniu się zeń  Krakowskiej Brygady Kawalerii. Wkraczających do Pińczowa Niemców ostrzelał jeden z wycofujących się oddziałów polskich. W odwecie miasto zostało splądrowane i podpalone (spłonęły wówczas m.in. dwie drukarnie, archiwum miejskie i biblioteka z cennym księgozbiorem). Ogień pochłonął ponad 80 % zabudowy miejskiej. Najbardziej ucierpiał rynek i sąsiadujące z nim ulice. Ten barbarzyński akt dewastacji miasta rozpoczął długą okupację niemiecką.


Spalone pińczowskie place.\



Fragment spalonego rynku.



Fragment spalonego rynku - wrzesień 1939r.



    W chwili rozpoczęcia wojny w Pińczowie mieszkało ponad 3,5 tysiąca Żydów, którzy teraz znaleźli się w śmiertelnej pułapce. Podobnie jak w innych miastach i miasteczkach okupowanej Polski Żydzi pińczowscy wykorzystywani byli przez Niemców do różnego typu prac np. kopania torfu czy remontu ulic. Zmuszeni do noszenia opasek z gwiazdą Dawida, codziennie szykanowani, poniżani i mordowani próbowali przetrwać w trudnych warunkach codziennej, okupacyjnej egzystencji.


Opaski z gwiazdą Dawida noszone przez pińczowskich Żydów w czasie okupacji niemieckiej (ekspozycja Muzeum Regionalnego w Pińczowie).



    W Pińczowie nie był getta w dosłownym znaczeniu, gdyż miasto jak już wspomniano na wstępie, zostało we wrześniu 1939 r. spalone. Żydzi mieszkali w tych samych skupiskach ulic co przed wybuchem wojny.



Sprzedawcy papierosów - Pińczów 1941r.

Dawid Gold



    Tragiczny los społeczności żydowskiej Pińczowa dopełnił się w październiku 1942 roku, kiedy to Niemcy rozpoczęli jej wysiedlenie. Żydów wywożono lub pędzono pieszo do Jędrzejowa, a stamtąd koleją do komór gazowych Treblinki. 




Żydzi pińczowscy pędzeni w stronę Jędrzejowa - październik 1942r (zdjęcia zrobione z ukrycia).


Podczas akcji deportacyjnej dochodziło do iście dantejskich scen. Żandarmii w okrutny sposób mordowali starców, kobiety i dzieci. Zamordowano łącznie około 150 osób. Po akcji, przez kilka kolejnych dni, Niemcy przeszukiwali żydowskie domostwa w poszukiwaniu kosztowności i ukrywających się. Każdy znaleziony był na miejscu zabijany. Mimo tego wielu Żydom, udało się przeżyć. Ukrywali się w podpińczowskich wsiach, gdzie były ku temu warunki i zwykła ludzka życzliwość. W samym Pińczowie, w domu państwa Wilczyńskich, ukrywał się razem z rodziną ostatni rabin pińczowski Rappaport Szapsia. Rabin przeżył wojnę, a po wyzwoleni utrzymywał listowny kontakt z Wilczyńskimi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz